poniedziałek, 23 października 2017



Uśmiech ponad wszystko.






Zamknij oczy na chwile. Wyobraź sobie , że masz założony okrągły czerwony nosek na swoim własnym, oddychaj głęboko, otwórz oczy i uśmiechnij się. Teraz jesteś gotów aby wybrać się ze mną w podróż. Inną niż zwykle.


Moja przygoda z Fundacją zaczęła się przypadkowo. Przez koleżankę z pracy, która powiedziała, że odwiedza dziecięce oddziały w Krakowskich szpitalach, przebrana za klauna i leczy uśmiechem.






Po rozmowie z nią długo się nie zastanawiałam, skontaktowałam się z przedstawicielką  Fundacji z oddziału Krakowskiego, aby poznać szczegóły. Czyli jak wygląda wolontariat od podszewki, a także w jaki sposób mogę dołączyć, jeśli się zdecyduję.


Kim jesteśmy?


Rozpoczęłam współpracę jako wolontariuszka  ‘’ doktor clown’’ dla Fundacji ‘’ Dr Clown’’.  Fundacja od kilkunastu dobrych lat działa na terenie wielu miast w kraju. Zrzesza w swych szeregach zakręconych pozytywnie ludzi o wielkich sercach, zarówno młodych jak i seniorów.






Gdzie działamy?


‘’Doktorzy clowni’’ skupiają się głównie na wizytach na dziecięcych oddziałach szpitalnych. Ale nie tylko.  Odwiedzamy placówki specjalne, domy pomocy społecznej, domy dziecka. Uczestniczymy w wydarzeniach organizowanych podczas dni typu: Dzień Dziecka, Mikołajki, czy rozpoczęcie roku szkolnego.


Jak wygląda wizyta?


Na wizyty udajemy się zazwyczaj raz w tygodniu. Dni i godziny są z góry ustalone i na początku można wybrać tą, z najdogodniejszym dla siebie czasem odwiedzin. Należy się liczyć z tym, że nie zawsze dzieci będą entuzjastycznie reagować na widok ‘’doktorów clownów’’.  Wchodząc na oddział mamy świadomość, że są tam dzieci chore, zmęczone być może przed lub po zabiegu. Przedział wiekowy pacjentów jest różny, od niemowlaków po młodzież. Staramy się dostosować magiczne sztuczki, zabawy, czy po prostu rozmowy adekwatnie do wieku dzieci.






Scenariusz wizyty jest następujący. Po wejściu do Sali witamy się z dziećmi, przedstawiając się i wręczając każdemu nosek. Dzięki temu dzieci otrzymują magię i wyglądają jak profesjonalni ‘’doktorzy clowni’’ ;-)


Obserwując czym dzieci się zajmują, co robią staramy się trochę porozmawiać i pożartować, aby następnie przejść do wykonania magicznej sztuczki. Odbywa się to oczywiście z udziałem małych pacjentów.


Bardzo często okazuje się, że po takiej wizycie nawet kilkunastoletni rekonwalescent, który początkowo deklaruje, że w magię nie wierzy- zmienia zdanie. Magia dzieje się na oczach dzieci ;-)






Po wspólnej zabawie, dzieci otrzymują niespodzianki w postaci wymarzonych balonikowych kształtów, najpopularniejsze to pieski i miecze, bywają nawet biedronki i motylki . 


Żegnamy się z dziećmi, życząc im aby szybko wracały do zdrowia i opuszczały mury szpitala.  Nie jest tak łatwo, dzieci otrzymują zadanie od ‘’doktorów clownów’’. Każde otrzymane balonikowe zwierzątko muszą karmić. Nietypowa to karma.  Wraz z rodzicami muszą karmić baloniki uśmiechami, bez ograniczeń!


W ten sposób z uśmiechem opuszczamy salę, kierując się do następnej. Często okazuje się, że mamy za sobą ‘ogon’… w postaci dopiero co odwiedzonych pacjentów, którzy nadal chcą nam towarzyszyć J


Jak możesz dołączyć/pomóc ?


Jeśli chcesz wspomóc Fundację finansowo, informacje o tym jak to zrobić, znajdziesz na stronie.


Szukasz pomysłu na to jak produktywnie spędzić nadchodzące długie jesienne wieczory? Spróbuj skontaktować się z przedstawicielem Fundacji, adekwatnym do swojej lokalizacji, tutaj znajdziesz kontakty do wszystkich pełnomocników.






Nic nie tracisz, możesz zyskać tak wiele, począwszy od uśmiechniętych , rozbawionych małych pacjentów, poprzez poznanie ciekawych ludzi, z którymi być może przyjdzie Ci współpracować na terenie szpitala.


Ze swoich obserwacji mogę dodać, że tak naprawdę terapia uśmiechem działa zarówno na pacjentów, jak i na ‘ doktorów’. Dajemy i bierzemy uśmiech, każde wyjście pełne jest dobrej zabawy, która odbywa się między ‘’doktorami clownami’’ i pacjentami, a także między samymi clownami. Po takiej terapii, nawet wychodząc po długim dniu, zmęczenie mija a pojawia się niesamowita radość i empatia. Coś, czego zazwyczaj nie kojarzymy z odwiedzaniem szpitalnych oddziałów.






UŚMIECH LECZY,- pozdrawiam z uśmiechem dr Śpioch ;-) J


Przeczytałaś/eś- komentarz mile widziany!
Jeśli podobał Ci się ten wpis, udostępnij go na Facebooku!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz