Jesteśmy różni. Jedni stąpają mocno po ziemi, inni bujają w obłokach. Jednak to co nas łączy, to marzenia. Bo każdy ma prawo marzyć. Pomyślisz, tak…jak byłam/łem mały to miałam/łem wiele marzeń..
Co
się z nimi stało??
Troszkę urośliśmy, wydaje się, że mamy więcej możliwości, narzędzi aby marzenia realizować. Jednak zwykły nawał obowiązków i brak czasu spowodował, że zapomnieliśmy o marzeniach… Myślimy sobie, że na to stać tylko nielicznych..
Wielka szkoda.
Chyba najtrudniej uzmysłowić sobie, że tak naprawdę wiele marzeń jest do zrealizowania i że są one dostępne dla każdego. Skala marzeń nie ma znaczenia, bo jedna osoba będzie chciała pojechać nad Bałtyk pierwszy raz w życiu, ktoś inny zaś marzy o tym, żeby zjeść prawdziwą pizzę na cienkim cieście we Włoszech.
I dobrze, nie bójmy się marzyć! Czas przejść do konkretów.
Czas.
Na co czekasz?
Wystarczająco długo tkwisz w komfortowym nic nie robieniu. Samo nie przyjdzie. Nie
marnuj więcej czasu.
Marz
świadomie. Mierz wysoko. Zrób listę.
Wszyscy dookoła robią listy. To i ja zrobiłam. W sumie co styczeń wypisuję sobie listę marzeń na bieżący rok. Zazwyczaj zawiera ona kilkanaście pozycji, ile z tego udaje się zrealizować? Kilka. To i tak dobry wynik.
Dlaczego lista,- bo po spisaniu, marzenia nie wydają się być już tak nierealne. Są konkrety. Trzeba na tą listę często zaglądać i zacząć przechodzić do działania, bo ?
Marzenie
zamienia się w cel.
Lista zawiera już cele. A cele są do realizacji, zatem przechodzimy do działania. Jak na wszystko w życiu, tak i na marzenia musisz sobie zapracować.
Wytrwałość.
Od razu powiem Ci, że nie będzie łatwo. Musisz być uparty i wytrwały. Może nie wystarczy ci czasu na sen. Zabraknie też prawdopodobnie wolnych weekendów. Czeka nas pewno też w związku z tym sporo wyrzeczeń. Właśnie dlatego musisz bardzo chcieć. Bo jeśli czegoś bardzo chcesz, to dopniesz swego. I tak właśnie masz myśleć.
Dlaczego? To tak działa, sprawdziłam na własnej skórze.
Pasja daje niesamowitą siłę napędową. Wystarczy uświadomić sobie, jaki jest cel i wtedy nawet jeśli jest sporo przeszkód na drodze do pokonania, to przybliżanie się do jego realizacji daje niesamowitą radość. Kopa do dalszego działania.
Ten
dzień.
W końcu nadchodzi. Spacerujesz brodząc po kostki w Bałtyku, czy też zajadając się pizzą w jednej z uroczych trattorii na Trastevere.. myślisz sobie, warto było. Udało się. No i to uczucie satysfakcji.
Początek może być ciężki. Sam moment podejmowania decyzji o realizacji marzenia, może wiązać się z małymi i większymi życiowymi zmianami. Decydowanie nigdy łatwe nie jest. Obawa jest rzeczą normalną. Rozważ za i przeciw. Byle nie za długo. Podejmij decyzję. A potem wystarczy już tylko uparcie dążyć do swojego celu!
Życzę Ci aby jak najwięcej marzeń z Twojej listy zostało zrealizowanych. Pracuj a szybko poznasz uczucie zadowolenia, towarzyszące osiągnięciu swego marzenia!
P.S. W przypływie euforii, po realizacji jednego, chcemy więcej, sięgamy po kolejne marzenie. I dobrze. Uczciwie informuję, że chyba można się od tego uzależnić.
Biegnę zaprogramować realizację mojego kolejnego marzenia !
Jeśli podobał Ci się ten wpis, podziel się nim na Facebooku!