Upolowane VESPY,- oczarowana ja J
Subiektywnie mogę przyznać, że to najpiękniejsze dwa
koła pod słońcem. Wszystkie super
szybkie i super drogie motory dla mnie już nie istnieją.
Nie da się pojechać do Włoch i nie zobaczyć/
usłyszeć Vespy. Niezależnie od modelu (
bo i te starsze i nowe primavery) pozwalają cieszyć oko gdy przemierzają z hmm
włoską fantazją swojego właściciela wąskie uliczki.
Bo przyznać trzeba, że ‘Vespiarze’ poruszają się
specyficznie. Nie zawsze do końca bezpiecznie, ale to już trzeba by się urodzić
na południu aby ich zrozumieć..
Po powrocie do kraju próżno szukać kolorowych
piękności na ulicach.. Dlatego pozostaje mi od czasu do czasu przejrzeć
zdjęcia. Które również i Wam pokazuję.
Vespa na każdy dzień tygodnia inna i dobra! :
W północnej części kraju, najwięcej Vesp udało mi się spotkać w Bergamo. To prawdziwe zagłębie dla Vespo-maniaków ;-)
Wyraź swoją opinię, zostawiając komentarz.
Jeśli podobał Ci się ten wpis, podziel się nim na Facebooku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz