środa, 23 marca 2016


A za oceanem radość, muzyka i tańce..




Zza płotu wygląda już Wielkanoc i przy tej okazji wspominam święta, których udało mi się doświadczyć na własnej skórze z dala
od domu. Przenoszę się zatem za ocean, do Limy i Trujillo. Bo to właśnie w tych miastach spotkałam się z Peruwiańską tradycją.  Mowa tu będzie o dniu Wszystkich Świętych, Bożym Narodzeniu, Sylwestrze oraz Wielkanocy.

Noc Halloween spędziłam w ładnej dzielnicy Limy jaką jest Barranco. Następnego dnia rano, czyli 1 listopada wstałam z samego rana aby zobaczyć, jak celebruje się Dia de Todos los Santos.











Już kilka dni wcześniej dowiedziałam się podczas rozmowy z moim przełożonym o tym, że w Peru ludność udaje się na cmentarz z żywnością. Mało tego, jest ona tam przyrządzana w ziemi obok grobów. Następnie zaś spożywana przy rytmach muzyki, która rozbrzmiewa na cmentarzach. Do tego należy dodać jeszcze popijanie tradycyjnego ( przyrządzanego już za czasów Inkaskich)  napoju alkoholowego Chichy, produkowanej m.in. z kukurydzy. Mój numer jeden to Chicha Morada, schłodzona podawana jako refresco,- czyli orzeźwiająca lemoniada np. do obiadu .






Wracając do tematyki dnia, o godz.8 rano 1/11 mogłam zaobserwować w centrum Barranco, wylewającą się z kościoła procesję. To co przyciągnęło uwagę moich zmysłów to ustawiona naprzeciwko kościoła scena, na której odbywał się występ zespołu muzycznego. Co więcej, po chwili w powietrze zostały wystrzelone ognie sztuczne, oraz balony. Wyjściu obrazu z kościoła towarzyszyło konfetti, oraz wiwaty zgromadzonego dookoła kościoła tłumu.


Przygotowania do Świąt w Barranco- Lima


24 grudnia

Noche Vieja, czyli Wigilia różni się od naszej polskiej. Począwszy od tego, że Peruwiańczycy zasiadają do kolacji dopiero o północy. Poprzedza ją zazwyczaj wizyta w kościele około 22 godz. Wylewne złożenie życzeń kończy część duchową. Młodzież o północy odpala petardy.


Lima- Plaza de Armas





Świąteczna Lima


Przenosimy się na stół, gdzie rządzi mięso oraz słodkości. Z mięsa występuje Pavo, czyli indyk, a także Pollo, czyli kurczak. Przepijamy to czekoladą, lub kakao z mlekiem. 

Kolejna ciekawa rzecz. Coś, czym zajadamy się podczas Wielkanocy w Polsce. Babka drożdżowa z bakaliami, tzw. Panetton to standard na Wigilijnym stole w Peru.

Moja Wigilia w Trujillo



Panettone na naszym stole





Natomiast danie główne, najbardziej cenione przez Peruwiańczyków to Cuy, czyli świnka morska, na naszym stole jej zabrakło. Ale nie byłam smutna z tego powodu..

Navidad, czyli Boże Narodzenie spędzane jest rodzinnie. Często na plaży nad oceanem. Pod palmą przy ok. 25- 30 stopniach.


Sylwester.

Tutaj zwyczaj, którego trudno w Polsce szukać. Mianowicie na zakończenie roku, niektórzy wynoszą przed domy stare rzeczy, nieużywane. Takie, które nie są potrzebne. Po czym są podpalane.

Bywa, że przygotowywane są kukły, symbolizujące wybranych polityków. Które również są spalane.

W bardzo dużym uproszczeniu mówiąc ludność Peruwiańska, pokazuje w ten sposób co sądzi o sytuacji politycznej, a także z kim nie chce wchodzić w Nowy Rok.


Pascua-Wielkanoc


Semana Santa- Wielki Tydzień, tak naprawdę w zależności od regionu (costa,- wybrzeże; selva,- dżungla; sierra,- góry) celebrowany jest inaczej. Często bywa łączony z odbywającym się lokalnym świętem. Na ulicach pojawiają się barwne roztańczone procesje z obrazami. Słychać muzykę. Można spotkać kukłę Judasza. Przestrzegany jest post. Palmy, oczywiście przygotowywane są z liści palmowych, których w Peru jest pod dostatkiem.

Ciekawym miejscem ze względów turystycznych w tym okresie jest Ayacucho. Które słynie z pięknych kościołów, oraz spektakularnych procesji, np. z udziałem byków.
   
Radosnych i słonecznych Świąt !


Wyraź swoją opinię, zostawiając komentarz.

Jeśli podobał Ci się ten wpis, podziel się nim na Facebooku!






  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz